MUCHY

kaizen

straszny ten moderator Twisted Evil

zylka

big city girl

wszystko jest moje Twisted Evil

zylka

nie fikaj bo usune Cie ze znajomych z nk
ha!

ale cie podszedlem... ,> .DD

(nie robmy wiecej oftopu bo ten temat bedzie wazny na przelomie lipca / sierpnnia) ,)

Ruda

a jakies konkrety co do spotkania niedzielnego? bo jutro z rana wyruszam, a chcialam sie mimo wszystko spotkac, skoro Barfly mnie tak ochrzanila Very Happy

jocek

konkretów na razie nie ma poza tym kto jedzie. Ja myślę, że jakoś przed koncertem much można się spotkać, żeby w większej ekipie być na tym koncercie.

Ruda

hm, no bo w sumie, to ja za godzine ruszam, to moze jakis kontakt do kogos?:>

Kosta

dobrze, jako że nadzieja krzyczy, że nie mamy pisać w sb, opiszę swoją relację z jarocina tutaj.

moje wyjazdy na festival wyglądały mniej więcej tak, że dzień przed pokłóciłam się tak z matką, że aż tynk z sufitu leciał, więc generalnie 1 dzień jarocina całkowicie przepadł. drugi - cudem udała się wybłagać, żeby mnie puścic na kilka godzin pod pretekstem robienia zdjęć. przed 18 byłam w jarocinie, o 21:13 powrót do Poznania. Przyszłam idealnie na koniec CKOD, zobaczyłam vavamuffin i lao che, zrobiłam multum zdjęć i wróciłam do domu. następnego dnia na szczęście matka była bardziej łaskawa i puściła mnie już bez kręcenia nosem, o 15:42 ruszyłam pociągiem wraz z barfly na festival, dyskutując przy tym zawzięcie na tematy wszelakie. Dotarłam na pole pod koniec występu blood red shoes, gdzie z kazzizem składaliśmy kilka samolotów z papieru... po czym, gdy zostały zapowiedziane muszyska udało mi się odnaleźć barfly wraz z resztą muchowo-forumowego towarzystwa. co można powiedzieć o samym koncercie - jak każdy inny. puszczaliśmy bańki, z bcg wymieniałyśmy się obiektywami i robiłyśmy zdjęcia, na mieście doznań poleciały samoloty z papieru, za które michał nam ładnie podziękował. [na offie będzie więcej!] co jeszcze mogę napisać... mam nadzieję, że impreza pomuchowa Wam się udała, mam nadzieję, że barfly żyje, cieszę się, że zobaczyłam po prawie roku jocka [ja wcale nie urosłam, to Ty się kurczysz], miło było Was poznać, bla bla bla, do zo z niektórymi w poznaniu na malcie, a z większą grupą na offie.

jocek

Oj fuck. Umieram przez tą żołądkową, ale nie zaczynamy od końca:P, so ostatni dzień należał do the subways bez dwóch zdań. Dawno nie widziałem takiego ognia, takiej energii, tak ładnej Razz

basistki z fajnym wokalem. Masakra, pokochałem ich!

Muchy to wiadąka Smile

, dodać trzeba tylko, że Michał stracił głos na koncercie. No i dzownił dziś do mnie przepraszając, że nie mógł się z nami później spotkać, ale jednak funkcja dyrektora artystycznego festwialu zobowiązuje do czegoś innego po zakończeniu tej imprezy niż picie z fanami Razz

W Poznaniu nadrabiamy, bo ja na 98% jadę 3 sierpnia na maltę! więc do zo.

Acha, byłbym zapomniał - niezłych wariatów mamy na forum. Pozdro dla Was Wariaty! Smile

Kosti, urosłaś i nie kłóć się, bo teraz jesteś już prawie mojego wzrostu, a do karłowacenia brakuje mi paru lat Wink

madzikkk

Umieram ze zmęczenia po nieprzespanej nocy i umieram z zachwytu nad The Subways. To, co ten zespół zrobił z publiką podczas koncertu podchodziło wręcz pod manipulację Laughing

Zawładnęli publiką maksymalnie, dali czadu po całości, wkupili się polskimi wstawkami i co najważniejsze: dali superekstrawypasiony koncert, który będę wspominać po wsze czasy. Życzę sobie więcej takich muzycznych uniesień! Cool

Co do Much, to warto wspomnieć jeszcze, że jedną piosenkę wykonały z nimi dzieci z przedszkola Laughing

No, a co do spraw pokoncertowych... Cool

Co tu dużo mówić... noc bez przygód, to noc stracona Cool

zylka

noo wiec widze ze sie udalo sie ,DD

superowo,
mam nadzieje Jocku ze powiedziales Michalowi, ze na offie juz sie nie wymigaja ,> hehe

ja teraz ide spac bo bylem dzis w pracy i oooo kuchwa
,Oo
nie mam predyspozycji do prac silowych hehe

Basia

ha.
a ja po raz pierwszy wypowiadam na forum much ! Smile

jestem padnięta ale warto było przyjechać na ten jeden dzień.
muchy jak muchy nie może być źle.

the subways usłyszałam po raz pierwszy wczoraj
no i już wiem ,że nie ostatni ;]
a jedyne słowa które z zachwytu udało mi się wypowiedzieć do Billyego to '
'you...... you" o.O

co do off.a niestety nie pojadę a cholera bardzo bym chciała.

nadzieja

ejj... w ogóle to ja się teraz czuję gorsza odseparowana i w ogóle inna
bo tylko ja was nie poznałam.... Rolling Eyes

[no dobra prawie tylko ja Razz

]

big city girl

The Subways rzą-dzą na żywo! Oni porwali cały Jarocin do zabawy... nie tylko fanów muzyki z UK, ale też punków i maniaków reggae... Basistka jest cudowna, ma świetny głos i fajne włosy:D i te wstawki po Polsku: "Polska go crazy!!", "klaszczczie" Razz

i "dzięki", po prostu bomba!!!

Muchy bardzo przyzwoicie, zabrakło oczywiście kilku szlagierów, no ale czas występu był mocno ograniczony.. Najważniejsze, że samoloty poleciały i Michał je zauważył Wink

no, to do następnego! Razz

kazziz

ja się mogę pochwalić relacją z last.fm'a moją [link widoczny dla zalogowanych] tu. no i było super. tyle. tak. Smile

jocek

[link widoczny dla zalogowanych]
Jesteście na onecie. Olge widać częściowo, a mnie zasłonił koleś w koralikach. W każdym razie rządzi koleś (jego fryzjer wyraźnie ma do niego jakiś uraz: P) za bańką Kazziza.

Oj, nadzieja, przecież mnie znasz, więc jakiś tam łącznik do reszty ekipy jest Razz

zylka

to tak jak z tym

'powiedz gdzie chodzisz do fryzjera
nie popełnię tego samego błędu' hehe

tylko mi sie Kosta kojarzy z Bjork? ,oo

Kosta

tylko Tobie. Razz

[link widoczny dla zalogowanych] prosze, moje wypociny jarocińskie. +_+

kazziz

Kst, wiesz może, czy pojedziesz na tego offa czy nie?

Kosta

myślę, że pojadę. powiem borysowi [sąsiad, dawny kelner], że postawie mu 3x0,7 wódki, jak zadeklaruje mojej mamie, że mnie ze sobą weźmie. ;F
dam rade, grzeczna jestem.